Sezon w pełni na lawendę. Te pachnące kwiaty i
całe rośliny mają wiele właściwości. Kocham ich zapach, który mnie uspokaja i
kojarzy się z moją garderobą, w której mieszkają woreczki lawendowe.
Jeśli macie na ogrodzie te piekne kwiaty to
zetnijcie ile się Wam uda, lub załatwcie sobie od kogoś u kogo rosną, bo na
prawdę warto. Związujemy w bukiet i suszymy wisząco, albo od razu odcinamy
główki i suszymy rozłożone na papierze. Osobiście wolę pierwszy sposób.
Potem potrzeba kawałek materiału. Tkanina może
być dowolna, byle nie za gruba żeby przepuszczała zapach. Ja do takich małych form lubię materiały z
odzysku – to znaczy albo gdześ dostanę, albo coś się podrze, ale reszta się
nadaje itp.
Nie jestem mistrzem maszyny, ale stoi sobie
taka u mnie w domu więc czasem jej troche używam. Wystarczy wyciąc prostokącik
i go zszyć. Możliwe jest to nawet przy pomocy igły i nitki i wcale się bardzo
przy tym nie namęczymy, bo jeszcze kilka lat temu maszyny nie miałam i tak
właśnie działałam. Do tego tasiemka do zawiązania naszych skarbów. Ja lubię
takie rzeczy z ozdobnikami. W tym roku
nie chciało mi się haftować napisów na woreczkach, a warto podpisać co jest w
środku. Zrobiłam więc bardzo fajne
etykietki z tagów dostępnych w zestawie papierów do scrapbookingu.
Polecam serdecznie takie zestawy, bo dają wiele szybkich możliwości. Jak ktoś
ma ochotę sam może wytworzyć własnego taga z kolorowych papierów. Wystarczy
potem zrobić w nich dziurkę i zamocować na tasiemce.
Tak wygląda tegoroczny zestaw do szuflad z
bielizną.
Zasyłam pachnące pozdrowienia.
Beata
TWORZYCHA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz